02 września, 2006






Jest port wielki jak świat co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat pieśni swe nucą tam.

Jest jak świat wielki port, marynarze w nim śpią,

Jak daleko śpi fiord, zanim świt zbudzi go.


Jest port wielki jak świat, marynarze w nim mrą,

Umierają co świt, pijąc piwo i klnąc.

Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,

Marynarze od lat nowi rodzą się tam.


Marynarze od lat złażą tam ze swych łajb,

Obrus wielki jak świat czeka ich w każdej z knajp.

Obnażają swe kły skłonne wgryźć się w tę noc,

W tłuste podbrzusza ryb, w spasły księżyc i w noc.


Do łapczywych ich łap wszystko wpada na żer,

Tłuszcz skapuje kap, kap, z rybich wątrób i serc.

Potem pijani w sztok w mrok odchodzą gdzieś,

A z bebechów ich w krąg płynie czkawka i śmiech.


Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,

Marynarze od lat tańce swe tańczą tam.
Lubią to bez dwóch zdań, lubią to bez dwóch zdań,

Gdy o brzuch swych pań ocierają swój brzuch.


Potem buch kogoś w łeb, aż na dwoje mu pękł,
Bo wybrzydzał się kiep na harmonii mdły jęk.

Akordeon też już wydał ostatni dech,

I znów obrus i tłuszcz, i znów czkawka i śmiech.


Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat zdrowie pań piją tam.
Pań tych zdrowie co noc piją w grudzień czy w maj,

Które za złota trzos otwierają im raj.


A gin, wódka i grog, a grog, wódka i gin,
Rozpalają im wzrok, skrzydeł przydają im.

Żeby na skrzydłach tych mogli wzlecieć, hen, tam,

Skąd się smarka na świat i na port Amsterdam.



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hey Kasiu :*

Pamiętam ten tekst, przypomniałaś mi chwile kiedy to się poznalismy, bo przeciesz miałaś go napisanego na profilku wtedy... ty wiesz już jakim profilku :P

Pozdrowionka i buxka dla ciebie mysko :P

Papapapapap :*