08 września, 2008


Pieśń jesienna- Federico Garcia Lorca

Dziś czuję w moim sercu
gwiazd migotanie w noc ciemną,
ale w duszy mgły ginie
ścieżka moja przede mną.
Światło łamie mi skrzydła,
ból moich smutków wszystkich
zrasza wspomnienia wodą
z samego źródła myśli

Wszystkie róże są białe
jak moje smutne czekanie,
a nie są to róże białe
od śniegu co opadł na nie.
Dawniej bywały tęczowe.
I śnieg już duszę osłania.
Są pod śniegami duszy
Sceny, pocałunków ślady,
co pogrążają się w cieniach
i światłach wyobraźni bladych.

Śnieg tając z róż opada,
śnieg duszy zostaje w smutkach
i w szponach lat mijających
czas całun z niego utka

Czy śnieg stopnieje po nas
podczas śmiertelnych wzruszeń?
A może przyjdą inne śniegi
i inne, doskonalsze róże?

Czy wreszcie pokój będzie z nami,
Jak głoszą Chrystusowe słowa?
A może nigdy już nie przyjdzie
i będzie wciąż jak jest- od nowa?

A jeśli miłość nas oszuka?
Kto w życiu ma otuchy dodać,
kiedy ciemności nas pochłoną,
by nas pogrążyć w wiedzy Dobra,
co może nie istnieje wcale,
i Zła, co skrada się po schodach?

Jeśli nadzieja zgaśnie,
gdy wieża Babel ją ocieni,
jaka pochodnia nam rozwidni
drogi na naszej Ziemi?

Jeżeli błękit jest snem tylko,
to co się z niewinnością stanie?
I co się z sercem będzie działo,
gdy miłość nie ma strzał w kołczanie?

Jeśli śmierć jest śmiercią tylko,
co będzie z poetami,
co ze sprawami snów się stanie,
o których już nie pamiętamy?
O Słońce żywych wciąż nadziei!
Księżycu! Czysta wodo ziemi!
O serca dzieci małych!
O szorstkie dusze kamieni!

Dziś czuję w moim sercu
Gwiazd drżenie, mgłą zasnute,
a wszystkie róże są białe,
tak białe jak mój smutek.

Brak komentarzy: