-Wciąż pada śnieg- powiedział Kłapouchy posępnie.
-A tak, pada.
-I mróz bierze.
-Naprawdę?
-Tak- rzekł Kłapouchy. -Jednakże- ciągnął, rozpogadzając się trochę- nie mieliśmy ostatnio trzęsienia ziemii.
-O, ja się bardzo cieszę- powiedział Puchatek.
-Niektórzy mogą- rzekł ponuro Kłapouchy.
-Dzień dobry, mały Prosiaczku! Jeśli ten dzień godzi się nazwać dniem dobrym, o czym wątpię- dodał. -Ale mniejsza o to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz