01 kwietnia, 2010

Dawno, dawno nic tu nie pisałam.
Pewna bardzo niecna osoba pod koniec zeszłego roku skusiła mnie zo zarejestrowania się na Facebooku. A co było dalej można się domyślać. Ot, ciężko jest uzewnętrzniać się na dwa fronty, i dwa sposoby: fejsbukowo telegraficznej i blogowej eseistycznej :-)
Co się zmieniło? Niewiele. Praca- sytuacja ciągle ta sama, zmęczenie może większe, zwłaszcza teraz- przed świętami. Dziś pracuję 7. dzień z rzędu.
I to samo chyba mogę powiedzieć o życiu prywatnym. Orka na ugorze. Tak dużo wysiłku i tak marne efekty.

1 komentarz:

Liam pisze...

A ja Ci życzę żeby ten wysiłek przynosił efekty. :)