16 kwietnia, 2007

"W szeregu" Agnieszka Osiecka

Co taki człowiek z życia ma,
któremu wciąż pobudka gra.
W co taki człowiek czyli ja
wciąż poganiany wierzyć ma?

Mnie bardzo nudzi równy szyk,
alarmu hałas, pieśni ryk,
rozkazy próżnych, starych wyg,
co z wiersza czynią pusty krzyk.

Ja chcę być
ogromna jak los
i mała jak tost,
Przeklinam wciąż
kaprali głos.
Ja chcę być
obłędem we śnie,
okrętem we mgle,
nie słyszeć jak pogania mnie.

W szeregu nie chcę, nie chcę stać,
w szeregu ziewać, gnić i spać,
co tydzień baty głupio brać,
i dostatecznie w końcu zdać?

Co taki człowiek powie gdy
Otworzą się ostatnie drzwi,
Czy będzie to wesoły szok,
Czy każą znowu równać krok?

Ja chcę być
ogromna jak los
i mała jak tost,
Przeklinam wciąż
kaprali głos.
Ja chcę być
obłędem we śnie,
okrętem we mgle,
nie słyszeć jak pogania mnie

Znajomych ludzi w raju tłum-
aniołów zwinnych cała brać
lecz zamiast tańczyć, spijać rum,
w szeregu znowu muszą stać!

Na ziemię każdy wracać rad,
lecz nazbyt piękny jest ten świat,
w szeregu biegniesz kilka lat,
a potem - jazda w boski sad!

Ja chcę być
ogromna jak los
i mała jak tost,
Przeklinam wciąż
kaprali głos.
Ja chcę być
obłędem we śnie,
okrętem we mgle,
nie słyszeć jak pogania mnie

Brak komentarzy: